Wczoraj pożegnaliśmy Kocurka z czwórki naszych podopiecznych osesków. Chłopiec pomimo podanego antybiotyku nie dał sobie rady: jego malutkie ciałko było po prostu zbyt słabe. Odszedł od nas w nocy, otulony przez Opiekunkę… Żegnaj Maluszku.
Pozostała trójka czuje się nieźle: wszystkie są pod stałą opieką lekarza weterynarii: podajemy im leki oraz kroplówki. Co kilka godzin są dokarmiane i ogrzewane: musimy zastąpić kocią mamę, a zadanie nie jest łatwe! Wczoraj jedna z Dziewczynek czuła się bardzo słabo — na szczęście dziś odzyskała już apetyt, a w nas pojawił się cień nadziei. Trzymajcie kciuki, by udało się im przeżyć. My robimy wszystko, co możemy…