OTO EFEKT NASZEJ 2,5-MIESIĘCZNEJ WALKI: po lewej kotka w dniu interwencji, po prawej stan na dzisiaj! UWIERZYCIE?
11 tygodni temu przyjechała do nas z Puszczykowa wraz z siostrą — odebraliśmy je interwencyjnie ze szklarni, w której leżały wycieńczone do granic możliwości. Zapalenie dróg oddechowych, brak zębów, zagłodzenie, to tylko kilka problemów, z którymi się zmagaliśmy. ? Okazało się, że jedna z sióstr jest bardzo pozytywnie nastawiona do ludzi, siedząc w klatce wręcz „krzyczała” domagając się głasków i miziania! Jej towarzyszka kompletnie nie była oswojona i pobyt z ludźmi mocno ją stresował, dlatego postanowiliśmy wypuścić ją na kontrolowanym terenie. 2,5 miesiąca zajęło nam doprowadzenie ich do stanu, w którym Diva (ta na zdjęciu) nadaje się do adopcji. Ich opiekun zaznaczał, że po wyleczeniu chciałby je odzyskać, lecz kiedy usłyszał, że czeka na niego rachunek 160 zł, dosłownie rzucił słuchawką… Postanowiliśmy znaleźć jej nowy dom, bo wiemy, że gdyby wróciła do Puszczykowa, za kilka miesięcy znów byłaby w agonalnym stanie. NIE POZWOLIMY NA TO!
Diva jest niesamowitą pieszczoszką, kocha ludzi i uwielbia się przytulać. Dziś opuszcza klatkę i trafia do naszego zdrowego stada. To tu czeka na nią wygodna kanapa, puszyste kocyki i poduchy, a także ludzkie, kocie i psie towarzystwo.